Egzamin DI-1 - 11.10.2015

Świetnie tłumaczył na online Ale dopiero (przynajmniej u mnie - zaczynałem od zera, może dlatego) na video rozumiem to w stu procentach, kiedy się pomyśli dłużej itp, bo na online nie zawsze był czas na to - ale od początku zakładałem październik jako termin egzaminu więc czasu mam pod dostatkiem

Pamiętasz może ile mniej więcej czasu poświęcałeś na naukę tych "głównych" działów tj: udziałowe, dłużne, pochodne?

Ile zajęło opanowanie materiału + ile godzin średnio dziennie - pytam z ciekawości, bo dla siebie zakładam po miesiącu na każdy dział.

Ja podzieliłem sobie tydzień na poszczególne działy. Teraz nie pamiętam dokładnej kolejności, ale jeżeli mnie pamięć nie myli, to w poniedziałek miałem portfel, wtorek udziałowe, środa pochodne, czwartek prawo i rachunkowość, piątek dłużne, sobota statystyka i TVM, a w niedziele ekonomia. Taki podział był w dużej mierze zależy od tego, że sporo podróżuję, dlatego w dniach, w których byłem mobilny (czwartek i niedziela) przerabiałem bardziej teoretyczne działy. Można było sobie usiąść i czytać w pociągu czy samolocie. Taki podział zacząłem stosować od razu po kursie online.

Ciężko mi określić ile czasu na to poświęciłem, ale raczej każdą wolną chwilę poświęcałem nauce, trochę luźniej w piątek i sobotę, bo były to dni wolne od pracy, więc też chciałem odrobinę odpocząć. Starałem się też każdego dnia przerobić wszystkie zadania historyczne z danego działo od 2010 roku, więc trochę tego było. Zaczynać też zaczynałem od zera, przed kurem przeczytałem jedynie kilka rozdziałów Hulla i Jajugi. Miałem podobnie jak Ty, że niektóre rzeczy były dla mnie niejasne na kursie, ale wówczas starałem się do tego dojść sam, więcej przy tym mogłem się nauczyć i zapamiętać.

hmm ciekawy sposób. ja właśnie ubolewam nad sytuacją, gdzie opanuje jeden dział i skupiając się na nim wylatują z głowy poprzednie.. Ale trochę zmodyfikowałem sposób nauki i jest lepiej bo robię nowy dział i jednocześnie powtórkę..

A jak wrażenia po marcowym DI poza tym że był nieschematyczny?

Wrażenia raczej pozytywne, pomimo negatywnego wyniku Trochę szkoda, że się nie udało, bo zabrakło niedużo, ale nie ma tego złego. Bardzo dużo przydatnych informacji podał Mariusz na kursie online (jak chociażby słynne ołówki, które się łamały - bez własnego mogło być ciężko, osoba obok mnie około 20 minut próbowała swój natemperować). Komisja dość przyjaźnie nastawiona, chętnie tłumaczyli nieścisłości. Ogólnie nie ma się co stresować, tylko dobrze się przygotować i zaliczyć pierwszy etap przy najbliższej okazji w październiku

W pażdzierniku ruszamy na Warszawę jak na krucjatę my na DI, dużo osób pewnie na MPW (w tym mój kolega któremu brakło jedno zadania do progu..)

Edytor Tekstu używany przez komisję to mi zawsze humor poprawia, obojętne co by się działo, więc i egzamin powinien być na luzie..jeszcze jak będzie jakiś błąd ortograficzny albo krzaki w zadaniu to już wogóle


P.S nie przeniosło mi tego postu, więc wklejam jeszcze raz
P.S 2 - bardzo fajna szata graficzna - wielki plus!

Cześć wszystkim

Generalnie nie lubię pisać o sobie, ale jak już zebrane tu osoby podążają w podobnym kierunku to może i warto.
Skończyłem studia w 2014, lic-administracja(porażka totalna) mgr - ekonomia w Opolu spec. metody badań makro.
Zacząłem się interesować DI po rozmowie z prowadzącym zajęcia z rynku finansowego. Jak padało pytanie
na uczelni co to jest obligacja to 95% osób chowało głowę pod ławkę a na wykładach ze 120 osób było może 5.
Prosiłem o więcej informacji o giełdzie, modelach wyceny itd, to mnie olali i powiedzieli, że trzeba równać do średniej bo programu się nie wyprzedzi.
Generalnie to od 2010 r. mam rachunek inwestycyjny ( IPO Taurona) pierwszy zakup akcji. Sporo spekulowałem nie mając pojęcia co robię,
w dużej mierze ogarniając tematy psychologii rynku.

Zainteresowania: neuropsychologia i biologia , kulturystyka, poezja. psychologia pod każdym względem łącznie z psychologią inwestowania.
Generalnie to zabawnie bo byłem totalna pokraka z matmy i wtedy zacząłem naukę na studiach mgr i wszystko się zaczęło.
Na poważnie to uczę się od wakacji 2014 z ogromnymi brakami, ale dużą dozą cierpliwości.

Bartek, cierpliwość baardzo się na di przydaje, w procesie nauki szczególnie to widać..jak idzie nauka? na jakim dziale jesteś teraz?

P.S
Prywatność rzecz cenna, ale myślę, że wymiana poglądów dotyczących podejścia do nauki, sposobów nauki może stanowić wartość dodaną na październik

Męczę obligacje bo miałem ogromne plecy, ale po paru dniach już zaczynam więcej rozumieć. Nie boli mnie głowa na samą myśl i efekt patrzenia na książkę.
Generalnie skacze po działach i patrze gdzie mam jeszcze braki i staram się nadrabiać wraz z rozwiązywaniem zadań.
Motywuje się patrząc na swoje stare transakcje i kombinuje jak otworzyć pozycję na opcjach (ostatnio chciałem, ale trochę drogo było) bo chciałem zrobić bull spreada na callach na naszym rynku.
Dla mnie nauka ma być ciekawa i interesująca wkuwać nienawidzę, więc proces przebiega powoli a tym się nie przejmuje

Najgorsze jest to, że (przynajmniej u mnie) gdy przerabiam jakiś dział, mam wrażenie, że te już przerobione ciągle mi uciekają i je zapomina..A robienie kilku działów na raz nie wiem czy ma sens..październik to zweryfikuje

Czy ktoś z podchodzących do DI-1 w październiku bez posiadania MPW (startuje do DI od zera) analizował jakoś bardziej wzory z maklera? Podczas przerabiania finansów przedsiębiorstwa i wyceny akcji zauważyłem, że parę wzorów się przewija, i stąd moje pytanie - czy jest sens mielić wzory z MPW dokładnie, czy te brakujące elementy doczytać/poszukać?

Pozdrawiam.