Statystyki egzaminów DI-1, DI-2, DI-3

Oczywiście nie będę się nimi sugerował ale ciekawe czy wyjdą jakieś sensowne zależność w oparciu o te moje zaproponowane 3 czynniki ( w tym 3 czynnik szczęście traktuje jako resztowy ). A do głowy mi to przyszło bo kiedyś na studiach było takie zadanie ze statystyki, dotyczyło ono chyba współczynnika korelacji oraz determinacji. czyli jak poszczególne zmienne objaśniające wpływają na zmienną objaśnianą. Zadanie brzmiało coś w tym stylu: "Przeprowadzono badanie na kilkunastoosobowej grupie studentów i otrzymano wyniki 3 rzeczy: wynik z egzaminu, czas poświęcony na naukę oraz wskaźnik IQ. Wynik z egzaminu był zmienną zależną od dwóch czynników: czasu poświęconego na naukę oraz IQ. Na potrzeby naszej statystyki za wynik z egzaminu można przyjąć za którym razem zdaję się DI 2. Natomiast zmienne objaśniające będą czas poświęcony na naukę oraz IQ. Te dwie można jakoś zmierzyć. Każdy przecież oczywiście wie ile mniej więcej uczy się do każdego podejścia do DI 2. Niektórzy też pewnie podchodzili do testów do Mensy IQ i maja takie wyniki. Ciekawi mnie w jakich proporcjach każdy z nich odpowiada za zdanie DI 2. Oczywiście pozostaje jeszcze trzeci czynnik, czyli szczęście ( można rozszerzyć go też do takich rzeczy jak dyspozycja dnia, wyspania się, nie bycia na kacu itp.). Wystarczy aby admin rozreklamował taką sondę i nawet jak kilkanaście osób, które zdały DI II podałoby te 3 rzeczy to można by coś próbować stworzyć. Dla mnie DI jedynka była ciężka głównie przez ekonomię ( której nie mogłem się nauczyć ) oraz prawo ( strasznie trudne pytania oraz bardzo szeroki zakres ustaw ). Mam nadzieję, że w którejś z tych 2 pozostałych prób się uda bo jak sobie pomyśle, że jeszcze raz musiałbym się uczyć ekonomii to mi się niedobrze robi.

Wiesz Sokole Oko, tak sobie jeszcze do tego pomyślałem, to będzie mój 10ty egzamin KNF-owski, są tutaj ludzie, co pykają ich jeszcze więcej...chyba pytanie o IQ to lekko irytujące może być.
Ja z braku zajęć uwielbiam opowiadać o sobie, więc dodam tylko, że nigdy MENSY nie robiłem (mam to na kompie ale dałem sobie spokój), ALE kiedyś, jak miałem 18 lat (czyli szczyt możliwości, bo potem masz dziury w mózgu) pani psycholog ze szpitala specjalistycznego w Kościerzynie zrobiła mi test IQ i jakiś tam jeszcze, trwało toto 3h (Mensa, tam gdzie Doda wykręciła 150 IQ, to jest zdaje się forma testu). Wynik był taki, że powinienem teraz kierować Bank of America, a nie siedzieć na bezrobociu w Żukowie nadleśnictwo Kolbudy , bez DI
Tak więc można sobie te testy chyba (...)*
*dopisać gdzie sobie wsadzić w wykropkowane

Ok rozumiem. Macie rację Panowie Admin i Sebastian . Trochę przekombinowałem. Przepraszam za zamieszanie. A co do sytuacji Sebastiana to ja może 10 egzaminów nie zdawałem ale 7 mam już za sobą. Także mam już jakieś tam doświadczenie. A co do bezrobocia to po ponad 10-latach pracy niedawno straciłem pracę i tez jestem na bezrobociu. Postanowiłem ten czas efektywnie wykorzystać i uczyć się do DI. Co do testów IQ to macie racje, nie są ono może za bardzo adekwatne ( ale nic innego nie przyszło mi do glowy jak zmierzyć kreatywność/pomysłowość, która de facto jest przecież ważnym czynnikiem na egzaminie DI II)
Jeszcze raz pozdrawiam i życzę powodzenia.

Spoko bez spiny, jak ktoś tutaj kiedyś napisał.
Ja mam 4 MPW za sobą (i tego najbardziej żałuję, bo to ewidentnie była nie moja bajka), 2 DI-1 i 3 DI-2
No w najlepszym wypadku zakończę przygodę z KNF-em na 12stu egzaminach, w sumie jakby nie patrzeć to są TYSIĄCE godzin

W sumie Sebastian jak Ty podzieliłeś się kawałkiem swojego życia to ja tez napisze parę zdań.Ja też się strasznie mordowałem nad MPW. Zdałem za trzecim razem. Jak zdawałem MPW to pracowałem dziennie po 10-12 i uczyłem się w każdej wolnej chwili ( zaniedbując częściowo żonę i życie prywatne ) W pierwszej próbie miałem 149 pkt, w drugiej 150. Jak za pierwszym razem zdawałem MPW byłem przeziębiony i miałem gorączkę, a za drugim razem miałem stłuczkę jak jechałem na egzamin. Wszystko obracało się przeciwko mnie. Ale nie poddałem się. Za trzecim razem zdałem. Miałem tydzień wolnego w pracy przed egzaminem oraz dodatkowo wiozłem hotel i nocowałem wtedy jeszcze na Bobrowieckiej. Wszystko zagrało i zdałem z bardzo dużą nadwyżką punktów. Kosztowało mnie to bardzo dużo.
Teraz DI: DI jedynkę zdałem za 2 razem. Za pierwszym razem miałem 133 pkt. ( po odwołaniu ) . Za drugim już z dużą nadwyżką punktową. Też wziąłem hotel i nocowałem tym razem w hotelu Gromada. Do DI II czułem się w miarę dobrze przygotowany ale trochę zwaliłem to trzecie zadanie. Jak dziś dostałem skan pracy i go przejrzałem to może nawet to 3 zadanie na 55 punktów zaliczę. Ale straciłem na to zadanie około 1,5 godziny ( a zadanie było na 15 minut ). Kojarzyłem tylko wzór: F=S*e^rT. Nie pamiętałem wzoru F*e^yT= S*e^(r+u)T , gdzie y to stopa użyteczności a u koszty magazynowania podane w procentach. Jak ktoś kojarzył ten wzór to to przy założeniu braku możliwości arbitrażu y wychodziło 0. Metoda prób i błędów jakoś zrobiłem to zadanie na około 55 pkt. W pierwszej części zadania zrobiłem podpunkt a i b i to mam dobrze. Ale reszta źle. W drugiej części zadania (tej za 35 punktów) niby zrobiłem dobrze. Ale przez to nie zdążyłem z zadaniem 4 i 5. Piątę zrobiłem tylko za 10 pkt ( bo zostało 15 minut do końca egzaminu jak zaczołem je robić). Dodatkowo nad pierwszym zadaniem strasznie się rozpisałem i zajęło mi ono 1 h 15 minut. Niestety ma bardzo nieczytelny charakter pisma i bardzo wolno piszę, więc musiałem poświęcić dużo czasu..Także egzaminu nie zdałem. A obiektywnie mówiąc dla osób, które wiedziały, że dla aktywów inwestycyjnych stopa użyteczności wynosi 0 to egzamin spokojnie był do zdania. W każdym razie teraz mam jeszcze 2 szanse. Musze przestudiować Hulla dokładnie bo do tej pory tylko raz przeczytałem i to w maju 2015.
Czyli w sumie wcześniej źle napisałem, że 7 egzaminów mam za sobą bo 6 ten w maju będzie siódmy.
Ale z perspektywy czasu żałuję, że zdawałem MPW. Jak bym ten czas poświęcił na DI to już bym go pewnie zdał. MPW to nie był egzamin dla mnie. Zresztą nawet jak porównuję naukę do DI a MPW to nauka do DI jest o niebo przyjemniejsza, szczególnie do II etapu. Zadania ciekawe, wymagające myślenia. Naprawdę przyjemnie się tego uczy.
A co do IQ to Doda ma chyba 156+ ( górny 1 % populacji ). Ja kilka lat temu taki test robiłem w wielu 30 lat ( po kilku latach chlania na studiach i jeszcze potem). Wynik miałem zdumiewająco dobry zważywszy na dziury w mózgu spowodowane alkoholem. Nie będę podawał wyniku ( niech będzie to moja słodka tajemnica ). To tyle z moje strony na razie. Pozdrawiam Cię serdeczne Sebastian i życzę Ci powodzenia na egzaminach.

To się jeszcze pochwalę (bo w sumie nie wiem na co to wklejam), że u pani psycholog w 1999 czy 2000 miałem między wysoką i bardzo wysoką. Punktów nie podawała, bo podobno to bez sensu, ale były dwa haczyki: bardzo słaba pamięć wzrokowa (na granicy upośledzenia) i przeciętne zdolności kombinacyjne (cokolwiek to znaczy) Pozostałe zdolności wysokie/bardzo wysokie ze wskazówką na zdolności algebraiczne.
Tu masz link ile to mogłoby być, choć nie musi, na tych testach śmiesznych:
pl.wikipedia.org/wiki/Iloraz_inteligencji
Co do testu DI-2 to ja wprawdzie pamiętałem ciut więcej niż Ty, ale raz że mi się wszystko pomyliło a dwa, że chyba jakby dał implikowana repo (arbitraż) albo ujemne prawdopodobieństwa (ich unikanie) albo nie wiem, jakieś dziwadła dał z końca książki nawet to bym mu urodził z 40-50 pts.
Zaskoczył chłop Wszystkich, a Rothbard przestrzegał i dobrze napisał, że to może być.
Już mnie strzela na ten test więc zostawiam to za sobą i jadę dalej z węglem.

Również Ciebie pozdrawiam.

Ps. Za ten hotel na Bobrowieckiej to w sumie KNF powinien jakieś odszkodowanie przysłać, albo chociaż jeden etap za darmo zaliczyć, najlepiej drugi...Faktycznie traumatyczne przeżycie, na Gromadzie Lotnisko to chociaż bar mają a tam panie posucha jak na Atacamie, jedynie co to baba z zupą robiła rajd o 7mej rano na wylewce pełniącej obowiązki podłogi na korytarzu. Plus był taki, że na pewno nikt nie zaspał na egzamin.

Ja też nastawiałem się na Implikowana stopę repo i arbitraż w oparciu o bony skarbowe, 2 dni przed egzaminem się tego uczyłem. Myślałem, że mogą być tez opcje a gość dał taką łatwą rzecz przez co paradoksalnie nie zdałem. Uczyłem się też dużo o drzewach dwumianowych ale niestety nie było. Muszę częściej zaglądać na to forum bo można ciekawych rzeczy się dowiedzieć. A jeszcze mam pytanie do Ciebie Sebastian Jak Ty sobie poradziłeś z pierwszym zadaniem?? Chodzi mi o czas?? Ile Ci zajęło??
Ja spędziłem nad tym zadaniem około 1 h 15 minut, co jest zdecydowanie za długo. Po egzaminie rozmawiałem z innymi i mówili, że zrobili to w 40 minut. Muszę popracować nad szybsza pisownia i pisać krótko, zwięźle i na temat. A piąte zdążyłeś zrobić??

Hej
To chyba nie ten dział, ale póki Admina nie ma, to hulaj dusza XD
Zajęło mi to 1.5 h. Zdanie 1 idzie mi jak krew z nosa, chyba jestem jedyna osoba na sali, która regularnie jest z tego o kilka pts pod kreską
Co do zadania trzeciego - ja to przerabiałem z pewnością wielokrotnie, ale najprawdopodobniej zadania z tego robiłem bardzo dawno temu. Sam r. 2 czytałem tydzień przed egzaminem, jednak nie sądziłem, że coś z tego będzie. Tym bardziej mam do siebie pretensje, czytałem na pewno a aktywach inwestycyjnych etc. ZA MAŁO.
Jak chcesz, to podbij do mnie na FB, będzie się łatwiej pisało no i Mariusz nie będzie miał problemu z przyporządkowaniem postów do odpowiedniego działu

Hej Sebastian,
Chętnie bym podbił ale niestety nie mam FB. Podam Ci mój email to wyślij mi e mail to będę miał do Ciebie kontakt. Mój e mail to: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
To będziemy meilować. Tym bardziej, że do tej pory nie miałem z nikim do czynienia, kto przygotowuje się do DI. Taki kontakt do Ciebie byłby bardzo pomocny bo można by pogadać i przedyskutować różne zadania.